poniedziałek, 28 września 2009

SAP 6.0 z perspektywy miesiąca

Upgrade został oficjalnie zakończony i obwieszczony sukcesem! Produkcja nie stanęła, wręcz przeciwnie, mimo kryzysu ma się coraz lepiej. System mimo początkowego spowolnienia (SAP na rozruch - inicjalizację obiektów itd. potrzebuje trochę więcej czasu) obecnie działa nie wolniej niż w wersji poprzedniej.

Na podstawie obserwacji można wysnuć wniosek - im mniej "własnych" (klienckich, korporacyjnych) programów tym łatwiej system przechodzi zmianę. Z drugiej strony, nawet SAP popełnia błędy w swoim kodzie - udało się taki znaleźć w module FI. Informacja do SAPa została wysłana - pracują nad notą.

Wątek upgrade'u można powoli kończyć.., a upajanie się sukcesem szybko się nudzi - w końcu w zanadrzu czekają kolejne ciekawe projekty!

poniedziałek, 10 sierpnia 2009

Udało się!

Od dziś wszyscy (99 spółek koncernu) pracujemy na nowym systemie - SAP 6.0! Pozwolicie, że więcej napiszę o bardziej ludzkiej porze..;)

niedziela, 9 sierpnia 2009

My swoje zrobiliśmy

Czyli ponad 180 testów wykonanych w 2 godziny. Właśnie w tym momencie zakończone. Uff.. Niezły wynik, prawda?
Testy polegały na porównaniu danych sprzed zamknięcia starego systemu (piątek) oraz z nowego systemu (niedziela). Kilka drobnych usterek udało się wykryć, na szczęście nic krytycznego, do naprawienia w krótkim czasie. Nasza decyzja - przechodzimy!

PS
Teraz tylko decyzja koncernu, podjęta na podstawie wyników we wszystkich krajach.. Czekamy..

wtorek, 4 sierpnia 2009

Podstawowy problem w zarządzaniu projektem

Komunikacja. A raczej jej brak. Przeszkoda, która może położyć każdy projekt, albo co najmniej zdecydowanie opóźnić. Wystarczy trochę poszperać w sieci, by znaleźć procentowe zestawienia projektów informatycznych zakończonych sukcesem, zakończonych po czasie oraz zawieszonych. Zbyt dużo tych drugich i trzecich.

Oto jedna z małych przeszkód, na którą natrafiłem w korporacji - mejl bez odpowiedzi. Bardzo prosta przykładowa treść: "proszę przesłać uzupełniony plik...".

Początkowo średnio na 20 osób, 10 odpowiadało w terminie. Kolejne 5 po terminie. Pozostałe 5  ogóle.. Po pewnym czasie wypracowałem własny następujący schemat. Skuteczność ok. 98%. Deadline ustawiony na dzień X. W treści mejla deadline = X-1. Najlepiej do godz. 12.00, tak aby jeszcze tego samego dnia przeanalizować odpowiedzi. Rzadko oczywiście się zdarza, że już w tym momencie osiągamy blisko stuprocentową skuteczność. Jeśli sprawa jest bardzo ważna (która nie jest?!) wysyłam przypomnienie 2h przed godziną zero. I tu stosuję banalny trik: bezpośredni odbiorca jest tylko jeden. Nie cała grupa - wtedy pojawia się syndrom zbiorowej odpowiedzialnośc - "ktoś to za mnie zrobi", albo "wszyscy zrobią, to może ja nie będę musiał". Wierzcie mi - korespondencja bezpośrednia działa bardzo skutecznie.

A co jeśli wciąż nie zgromadziłem wszystkich odpowiedzi? Ponowny mejl bezpośredni, ale do wiadomości prezesa.. 

PS. Uważajcie z tym ostatnim - ani spamowanie skrzynek nie jest zbyt mile widziane, ani nie zawsze ta metoda jest politycznie poprawna ;)

czwartek, 30 lipca 2009

Trochę o upgradzie SAPa

Jak pisałem we wstępie pomysł bloga powstał wcześniej, mniej więcej na początkach pracy jako koordynator projektów informatycznych. Praca jakich wiele, jednak dla studenta-inżyniera wkrótce broniącego pracy magisterskiej - całkiem niezła nobilitacja. I wyzwanie. To słowo chyba mnie naprawdę nakręca. Lubię wyzwania, nie lubię poczucia niedosytu. Tym pierwszym na pewno było podjęcie się koordynacji upgrade'u systemu SAP w dwóch polskich spółkach światowego koncernu, przy czym globalnie i jednocześnie uczestniczy w nim prawie 100 spółek.

Upgrade z wersji 4.6c na 6.0. Żeby było ciekawiej z jednoczesną zmianą kodowania na UNICODE. Czyli jeszcze więcej testów i problemy z polskimi "ogonkami".

Z racji rolloutowej implementacji systemu - fizyczny upgrade dokonywany w centrali. 

Skład mojego zespołu zaangażowanego w testowanie ok. 50 osób, przy ponad 200 użytkownikach.

Co to wszystko oznacza - wyzwanie ;)

Witam na blogu!

Długo nosiłem się z zamiarem założenia niniejszego bloga. Niestety ilość pracy i obowiązków zepchnęła tę myśl na dalsze krańce umysłu i pojawiła się dopiero podczas urlopu. Postanowiłem pójść za ciosem i rozpocząć pisanie. Na wstępie proszę o wyrozumiałość i wybaczenie - nie spodziewajcie się proszę codziennej sprawozdawczości. Raz na tydzień będzie ok. Czasem na dwa lub trzy. Jako koleżanki i koledzy z branży na pewno mnie zrozumiecie. 

Celem niniejszego jest swobodne opisanie zadań, problemów, sytuacji, rozwiązań, niepowodzeń związanych z tematyką zarządzania projektami IT (głównie, ale nie tylko). Mój staż bynajmniej nie upoważnia mnie do moralizatorskich, pouczających czy ganiących postów. I dobrze. Łatwiej będzie przyjąć mi odmienne zdanie. Mogę przedstawić jakąś propozycję rozwiązania problemu, lecz zaraz ktoś może opisać coś lepszego i skuteczniejszego. I też dobrze. Młodsi i starsi - uczmy się od siebie nawzajem!